Pan Prezydent przemawia w Katowicach

niedziela, 5 maja 1929

Szyb wyciągowy byłej KWK "Prezydent" w Chorzowie



Przemówienie Pana Prezydenta 5 maja 1929 r. w Katowicach

      Uroczystość dzisiejszej dekoracji Krzyżem Zasługi zastępu działaczy i pracowników społecznych Ziemi Śląskiej łączy się dla mnie ze szczególnie głęboką i prawdziwą radością, i to nie dlatego, że, związany przez szereg lat pracy w bardzo ciężkim okresie z ziemią śląską, mogłem osobiście stwierdzić, jak wybitne wartości państwowe i indywidualne reprezentuje tutejsze społeczeństwo, ale przede wszystkim dlatego, że w uznaniu ze strony Państwa zasługi przedstawicieli ludności śląskiej tkwi głęboka, wyjątkowo głęboka, prawda. Z wszystkich bowiem ziem rozdartej dawnej Ojczyzny naszej, ludowi śląskiemu przypadło w udziale największe niebezpieczeństwo, największe trudności, najdłuższe osamotnienie, największy ciężar odpowiedzialności historycznej, ciężar zachowania swej duszy polskiej, zachowania, poprzez wieki i kordony niewoli, uczucia braterstwa i łączności z całym narodem, i to wbrew działaniu potężnych sił i środków, zmobilizowanych dla zachwiania jedności i solidarności narodu polskiego. Ale żadna siła, jawna czy ukryta, nie była w stanie ani w przeszłości ani w przyszłości, ani w teraźniejszości złamać hartu i siły narodowej ludności śląskiej.

      Z niezwykłym bohaterstwem, bez pomocy z zewnątrz, cały Śląsk polski zawsze i wytrwale bronił swej duszy i swej godności polskiej, zawsze stał, jako siła zorganizowana i niezłomna, na straży swego narodowego prawa. Były chwile w przeszłości Śląska bardzo ciężkie, bardzo bolesne, a niepewność losów i przyszłości wymagała wówczas od was nie tylko odwagi śmierci za wiarę i jedność Polski, ale i stokrotnie większej odwagi życia, odwagi cywilnej, siły hartu i bezinteresownego poświęcania się. Jeżeli dzisiejsze uroczystości śląskie odbiją się echem w całej Polsce, jeżeli razem możemy stanowić jedną wielką rodzinę, którą, mimo różnych nieraz zapatrywań na poszczególne zadania Państwa, żyje jednym celem, którym jest pokojowy rozrost potęgi i dobrobytu całego Państwa i wszystkich jego obywateli, to zasługą społeczeństwa śląskiego, zasługą jego zdecydowanej woli, jego poświęcenia i zdolności organizacyjnej jest fakt dziejowy, iż nie na drodze przemocy, lecz na drodze prawa stanowimy dziś jedno własne polskie państwo.
      Zadanie nasze nie zostało jednak wypełnione całkowicie przez fakt złączenia ziem polskich w samodzielne i wolne Państwo. Wartością zarówno jednostki, jak i Państwa, jest jego zdolność pracy. W życiu państw nie ma szczególnych szczęśliwych okoliczności. Państwa żyją pracą prawdziwą i świadomą, a rezultat jej nie przychodzi łatwo i samorzutnie. Pomyślny rozwój Państwa i dobrobyt społeczny zależny jest od codziennego przełamywania trudności, od codziennego i trwałego wysiłku. Żadna może z dzielnic Polski nie reprezentuje tak wielkiego kultu pracy, pracy cichej a ofiarnej, jak właśnie Śląsk. Tu, rękami robotnika polskiego, myślą polskiego technika i inżyniera powstają olbrzymie, wciąż nowe wartości, tworzące podstawy wzrostu potęgi państwowej. Natura szczodrze wyposażyła ziemię śląską w skarby podziemne i bogactwa, które nie tylko nam, ale i innym narodom służyć mogą i będą przez wiele wieków. Skarby te ściągają tu kapitały z całego świata, do pracy gospodarczej, której pomyślność może stać się fundamentem pomyślności całego narodu. Ale czyż nie jest zawsze największym i najcenniejszym kapitałem sam człowiek, który dźwiga na swych barkach wielkie brzemię twórczej i zorganizowanej pracy ?
      Obok skarbów natury, posiada w najwyższej mierze ten najcenniejszy skarb człowieka w pracy w Was, Panowie, którym będą dziś wręczone odznaki uznania ze strony Państwa za Waszą pracę, za Wasz wysiłek, zarówno przy akcji społecznej, akcji umocnienia ducha polskiego, jak też i pracy gospodarczej, stanowiącej dziś główne zadanie państwowe. Chcę widzieć również wybranych przedstawicieli tych szerokich rzesz społeczeństwa, tych rzesz dziś jeszcze bezimiennych działaczy, którzy nie są tu obecni, a którzy na pewno również niemało posiadają zasług. Zapewnijcie ich, że będzie usilnym staraniem władz państwowych stopniowo wydobyć i uznać wszystkie prawdziwe zasługi społeczeństwa śląskiego, postępując zaś nadal po wyrąbanym szlaku pracy społecznej, w zgodnym umiłowaniu najwyższego celu, pracy państwowej, Śląsk może i na pewno zdobędzie zaszczytne miano dzielnicy, która może służyć przykładem dla całej Rzeczypospolitej”.

      Z polecenia Pana Prezydenta, aktu dekoracji dokonał Pan Wojewoda Michał Grażyński, po czym udekorowani przechodzili do salonu Pana Wojewody, gdzie składali Panu Prezydentowi podziękowania. Grupę odznaczonych artystów katowickiego teatru przyjął Pan Prezydent szczególnie serdecznie, wyrażając współczucie dla pobitego w Opolu zespołu operowego; również i Pan Minister Eugeniusz Kwiatkowski wyraził swe ubolewanie z tego powodu.
      Z gmachu Województwa Pan Prezydent wyjechał do willi Wojewody, gdzie przyjął wizytę ks. biskupa Arkadiusza Lisieckiego, a o godz. 13.15 wyjechał do „Koła towarzyskiego” na śniadanie, wydane na Jego cześć przez Magistrat Katowic. U wejścia powitał Pana Prezydenta Prezes Koła pan Andrzej Bajda. W czasie śniadania wygłosił przemówienie prezes Katowickiej Rady Miejskiej, dr Dąbrowski, po nim zaś Pan Minister Składkowski, który podkreślił ważność chwili, którą dziś przeżywa Śląsk. „Kilka lat temu – mówił Pan Minister – Górny Śląsk ruszył w bój do ostatniego powstania, które miało zadecydować o wolności ziemi śląskiej. Jeżeli powstanie to przyszło do skutku, to zawdzięczać należy działaczom, pochodzącym ze wszystkich warstw śląskiego społeczeństwa. W rocznicę Konstytucji 3 Maja powiedzieli sobie, że Śląsk musi być wolny. Ci, którzy szli do powstania, nie przeczuwali, że w wolnej Polsce, tu, w Katowicach, sam Pan Prezydent Rzeczypospolitej będzie zdobił ich piersi orderem za ich prace i zasługi narodowe. Ci, którzy przyczynili się do odzyskania Śląska, to szarzy pracownicy. Ci sami dziś budują potężną Polskę w swej znojnej, codziennej pracy”.
W imieniu Rządu Rzeczypospolitej Polskiej Pan Minister Składkowski wzniósł toast na cześć tego szarego pracownika śląskiego, którego nie złamała żadna zła przeszłość i którego nie zwycięży żadne zło na przyszłość.
      Po śniadaniu wyjechał Pan Prezydent do Województwa, gdzie udzielał audiencji delegacjom, które złożyły mu hołd i przedstawiały memoriały w najrozmaitszych sprawach. Po zakończeniu audiencji Pan Prezydent przyjął prezeskę Zarządu Śląskiej Chorągwi Związku Harcerskiego Ślaska p. Jordanównę (Wanda Jordan - Łowińska) oraz komendę męską i żeńską Chorągwi, która zaprosiła Pana Prezydenta Rzeczypospolitej na przegląd zebranej przed gmachem Województwa w liczbie 2.000 chorągwi harcerskiej.
W imieniu harcerstwa śląskiego przemówił, jako prezes honorowy, Pan Wojewoda Michał Grażyński, dziękując Panu Prezydentowi za osobiste dokonanie przeglądu oddziałów harcerskich oraz przyrzekając w imieniu tej organizacji, że harcerze dołożą wszelkich starań, aby urzeczywistnić program stworzenia nowego, tęgiego, miłującego Ojczyznę i zdolnego do poświęceń typu obywatela – Polaka. Harcerze żegnali Pana Prezydenta harcerskim „Czuwaj, Czuwaj”. Pan Prezydent i obaj Panowie Ministrowie złożyli następnie wizytę księdzu biskupowi Lisieckiemu.
      O godz. 19.30 nastąpił u Pana Wojewody obiad w ścisłym gronie, a o godz. 21.00 w salonach recepcyjnych nowego gmachu wojewódzkiego odbył się raut.

Złote Krzyże Zasługi
Srebrne Krzyże Zasługi
Brązowe Krzyże Zasługi



 

Brak komentarzy: