1929-06-02 Boże Ciało we Lwowie

Pan Minister Spraw Wewnętrznych Felicjan Sławoj-Składkowski już po kilkunastu dniach miał się przekonać o skuteczności stosowania wydanych przez siebie przepisów.

      Pan Minister udał się 6 czerwca 1929 roku w godzinach popołudniowych samolotem do Lwowa (lotnisko w Skniłowie ?), w celu stwierdzenia na miejscu przebiegu zajść lwowskich. Pan Minister stwierdził, że przesłuchano 42 świadków, którzy brali udział lub byli widzami procesji Bożego Ciała w dniu 2 czerwca. Rezultat dotychczasowych dochodzeń, przeprowadzonych tak przez władze administracyjne, jak i przez kuratora okręgu szkolnego wywołuje przeświadczenie, że o świadomej chęci jakiejkolwiek prowokacji uroczystości religijnej ze strony uczennic żydowskich nie może być mowy. Pan Minister skonstatował, że reakcja na zachowanie się uczennic nastąpiła dopiero w dniu następnym wieczorem, mianowicie dość znaczna grupa młodzieży akademickiej zgromadziła się i, zanim policja zdążyła interweniować, wtargnęła do gmachu redakcji „Chwili” i zdemolowała urządzenia redakcji, czyniąc dość znaczne szkody.
      Tłum młodzieży akademickiej udał się większą grupą w kierunku ulicy Legionów i Kopernika, gdzie został zatrzymany i rozproszony. Inne grupy młodzieży akademickiej podążyły w kierunku ulicy Zygmuntowskiej, gdzie połączywszy się, wtargnęły do gmachu gimnazjum żydowskiego, niszcząc wewnętrzne urządzenia. Policja rozproszyła zebraną na ulicy młodzież akademicką, aresztując wewnątrz budynku, pod zarzutem zbrodni gwałtu publicznego około 27 osób. W kilkanaście minut później inna grupa młodzieży akademickiej zdemolowała żydowski dom akademika przy ulicy Św. Teresy.
      W drukarni „Chwili” zniszczono 2 linotypy oraz urządzenia redakcji i drukarni. W gimnazjum żydowskim zniszczono bibliotekę, podarto portrety i zniszczono pomoce szkolne. W domu akademickim zniszczono urządzenia wewnętrzne. Wypadki te zmusiły władze administracyjne do poczynienia szeregu aresztowań. Aresztowanych akademików przekazano władzom sądowym, które zwolniły 4 osoby i zatrzymały w śledztwie 28 osób.
      Pan Minister zarządził na miejscu w sposób jak najbardziej energiczny, aby do żadnych dalszych ekscesów nie dopuszczono i wszelkie ich próby, w interesie porządku publicznego, tłumiono w zarodku z całą bezwzględnością.

      Podczas procesji Bożego Ciała 2 czerwca 1929 roku na ulicy Zygmuntowskiej z okien budynku żydowskiego gimnazjum, prowadzonego przez Żydowskie Towarzystwo Szkoły Ludowej i Średniej dało się słyszeć śmiechy, drwiny, niektórzy świadkowie wspominali o kawałkach tynku rzucanych przez uczennice gimnazjum. Inni świadkowie słyszeli dość głośne łkanie dziecka. Świąteczny dzień przeszedł spokojnie do historii. W dniu następnym w gazetach pojawiły się sprzeczne relacje z tego mimo wszystko drobnego incydentu. Na rozkaz pana starosty lwowskiego Aleksandra Klotza (Kloca) skonfiskowano gazety, w których incydent ten przedstawiono za dowód żydowskiej arogancji. I się zaczęło.
      Starosta Klotz (Kloc, vel Baranowski) po niecałym roku urzędowania pożegnał się z prestiżowym stanowiskiem kilka tygodni po opisanych tutaj wydarzeniach.


jerzy@milek.eu.org

Proponuję posty o podobnej tematyce:
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA ROKU 1929
LWÓW, miasto wojewódzkie
MNIEJSZOŚCI NARODOWE I WYZNANIOWE
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW

Brak komentarzy: