Minister Czechowicz jako kozioł ofiarny wbrew swej woli

Przemówienie byłego już ministra skarbu Gabriela CZECHOWICZA na posiedzeniu parlamentarnej komisji śledczej w sprawie postawienia byłego ministra w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu. Warszawa, piątek 8 marca.

Oskarżacie mnie Panowie o przekroczenia budżetowe w latach 1927-1928 bez uprzedniej zgody ciał ustawodawczych.
Oświadczam, że uważałbym swą pracę za ułatwioną, jeżeliby uzyskanie uprzedniej sankcji parlamentu było dla mnie możliwe. Zmniejszyłoby to presje na ministra skarbu ze strony innych resortów, leżało by to w interesie naszego rozwoju gospodarczego oczywiście. Jeżeli by współpraca rządu i sejmu odbywała się w normalnych warunkach.
Nie mogę jednak zamykać oczu na fakt, że pracować musiałem w wyjątkowych okolicznościach, gdyż w tych latach sejm był praktycznie nieczynny i że jako minister skarbu miałem drogę do sejmu zamkniętą.
Czy mogłem spowodować odroczenie do czasu ustawowego załatwienia kredytów na wyżywienie wojska, na płace urzędnicze, renty, obsługę pożyczek państwowych, czy nie byłoby połączone ze szkodą dla kraju odmówienia kredytów Bankowi Rolnemu, a choćby na budowę portu gdyńskiego ?
Moi poprzednicy nie potrzebowali unikać przekraczania budżetu, aczkolwiek pracowali w innych warunkach i mieli zawsze drogę otwartą do sejmu. Byliście Panowie dla nich wyrozumiali, choć przekroczenia budżetowe potęgowały deficyty.
Dlaczego obecnie chcecie być bezwzględni, gdy w roku 1927/28 zamknąłem nadwyzkę 214 milionów zł i za cały czas urzędowania wykazałem ponad 550 milionów oszczędności budżetowych bez zwiększania stawek podatkowych, gdy majątek państwa powiększyłem o 2 miliardy ?
Twierdzicie Panowie, że minister skarbu obowiązany był wymagać od rządu bezwzględnego respektowania praw parlamentu w dziedzinie budżetowej i gdy widział, że tym prawom może grozić uszczuplenie, winien był niezwłocznie zgłosić dymisję.
Innymi słowy wymagacie Panowie od ministra skarbu, żeby był wyznawcą zasady „Fiat justita, pereat mundus” (Niech sprawiedliwość zwycięży, choćby miał świat zginąć) i przedkładał ją ponad interesy państwa. Jeżelibym mógł stanąć na gruncie formalnym, to przecież znalazłbym się w sprzeczności z wymogami życia i nie mógłbym osiągnąć tego celu, który mnie jako ministrowi skarbu musi przyświecać. Celem tym było uporządkowanie finansów państwa.
Daleka od polityki praca moja w tym kierunku nie pozostawała bezowocna i daje mi zadowolenie wewnętrzne, że żadne udręki nie mogą go zniweczyć.
Osiągnięcie najwyższego celu mego życia zawdzięczam wyłącznie i jedynie Marszałkowi PIŁSUDSKIEMU. Jakże więc mogliście żądać, żebym wystąpił wobec niego z votum nieufności, gdy Wam, moim oskarżycielom, sumienie nie pozwoliło tego uczynić ?
Twierdzicie, że nieprzedłożenie dodatkowych ustaw skarbowych na rok 1927/28 stanowi główną przyczynę wytoczonego procesu. Prasa opozycyjna również specjalnie ten aspekt podkreśla.
Nie mogę tego pominąć milczeniem. Jest dla mnie niezrozumiałe, jak można pod groźbą postawienia w stan oskarżenia wymagać od ministra skarbu, żeby popełnił czyn nielojalny wobec rządu i wniósł projekty ustaw o dodatkowych kredytach we własnym imieniu z pominięciem premiera, który uzależnił to przedłożenie od zamknięcia rachunkowego. Zrozumiałbym żądanie, aby minister skarbu przyspieszył to przedłożenie, ewentualnie, o ile by nie mógł tego uczynić, podał się do dymisji.
O tym, jakie prądy i stanowiska zajmowano w tej sprawie w łonie rządu – będąc w stanie dymisji – mówić nie będę. Gdy jednak przyjąłem do wiadomości oświadczenie w tej sprawie pana premiera Kazimierza BARTLA uważać musiałem ewentualność konfliktu za wykluczoną i nie mógłbym, jako członek rządu, zająć w tej sprawie bardziej nieprzejednanego stanowiska niż sejm, a tym bardziej, że uważałem za punkt ambicji sfinalizowanie od dawna przygotowanych operacji kredytowych ogromnej wagi dla państwa. Przyspieszyłem prace nad zamknięciami rachunkowymi i złożyłem je już NIK.
Wyrazić mogę jedynie ubolewanie, że opozycja zapomniała o powyższej uchwale sejmu, nie krępującej rządu terminami i bez uprzedniej zmiany uchwały przeszła do ataku uniemożliwiając w tej sprawie. Powyższą argumentację rozwinąłem nie w tym celu, by udowodnić niesłuszność ściśle rygorystycznego stanowiska w tej sprawie jako sprzecznego z dotychczasowymi zwyczajami.
Nie przeczę, że możecie Panowie, stojąc na gruncie czysto formalnym, oskarżać mnie o przekroczenia budżetowe, nie licząc się z tym, że pracowałem w atmosferze napięcia politycznego, że nie miałem drogi otwartej do sejmu i nie mogłem, bez narażania państwa na szkody, nie otwierać kredytów w wykonywaniu uchwał rady ministrów.
Proszę jednak o zaznaczenie opinii komisji, gdy wypadnie ona nieprzychylnie, że bezwzględne to traktowanie zastosowane zostało w dziejach sejmu polskiego po raz pierwszy do ministra, który miał szczęście uporządkowania polskich finansów i zapewnienia równowagi budżetowej i ustabilizowania waluty.


Proponuję posty o podobnej tematyce:
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA ROKU 1929
PARLAMENT
MINISTRA CZECHOWICZA SPRAWA
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: