Jak poseł Langer na posła Towarnickiego donosił

57 posiedzenie Sejmu w dniu 13 marca 1929 r.
Przed porządkiem dziennym do głosu zapisał się poseł Antoni LANGER z „Wyzwolenia”.
Wysoka Izbo ! Wystąpienie moje na Komisji Przemysłowo – Handlowej w sprawie posła TOWARNICKIEGO zostało bądź to tendencyjnie przedstawione, bądź nieściśle podane przez różne pisma do publicznej wiadomości.
Otóż czuję się w obowiązku następujące wyjaśnienia. W dniu posiedzenia Komisji – 12 marca – pan senator MIKLASZEWSKI telefonicznie zwrócił się do mnie z prośbą o jak najrychlejsze przybycie do jego mieszkania w sprawie wyjątkowo ważnej pod względem politycznym.
Skoro przybyłem, pan senator opowiedział mi, że w związku z obradami Komisji Przemysłowo – Handlowej o kupnie terenów od AMSTELBANKU przez Rząd, poseł Henryk TOWARNICKI (Stronnictwo Chłopskie) usiłuje od sprzedawców, których pan senator Miklaszewski jest radcą prawnym, wymusić 6 tysięcy dolarów. Ponieważ senator Miklaszewski pragnie ten szantaż zdemaskować, aby o tym Sejm wiedział, przeto prosi mnie, abym był świadkiem rozmowy, jaką za chwilę prowadzić będzie z tym panem w sąsiednim pokoju, gdyż lęka się, aby ów poseł nie mógł się zaprzeć, bo chodzi tutaj o dobro Państwa. Proszę postawić się w moim położeniu, czy mogłem jako poseł uchylić się od obecności przy zdemaskowaniu szkodliwych dla Państwa zamiarów posła Towarnickiego ? Każdy obywatel polski, dbający o praworządność, spełniłby tę rolę świadka, tym bardziej, że ciągle padały i padają pod adresem Sejmu oszczerstwa i pomawianie posłów, iż żerują jakoby na Skarbie Państwa. Muszę zaznaczyć, iż po złożeniu moich rewelacji na Komisji Przemysłowo – Handlowej dyrektor POLMINU, pan pułkownik Ignacy BOERNER, biorący udział z ramienia Rządu w komisji, oświadczył panu posłowi NOWAKOWI, że gdy senator Miklaszewski zwrócił się do niego telefonicznie, iż pragnie zdemaskować posła Towarnickiego i nie wie, kogo by prosić na świadka, wówczas pan pułkownik poradził mu, aby poprosił właśnie mnie jako tego, który sprawy nie zatai, ale ją należycie wyświetli w Sejmie.
Nie wiem, co by wypisywała prasa, gdybym po przybyciu do senatora Miklaszewskiego powiedział, że nie chcę być świadkiem i zbył sprawę milczeniem. Wtedy prasa, dowiedziawszy się o tym zajściu niewątpliwie roztrąbiłaby po kraju, że oto poseł Langer słyszał o tym skandalu, ale go zataił. Wówczas rzucono by cały stek oszczerstw nie tylko na moją osobę, ale na całą lewicę sejmową. Każdy szanujący się poseł i każdy obywatel uczyniłby to co ja, albowiem zło musi być tępione z życia publicznego. Jedynie ludzie źli, przesyceni jadem cynizmu, mogą z tego czynić ordynarnie sensację.

Marszałek:
Wobec przemówienia posła Langera uważam za swój obowiązek przeczytać także list, który otrzymałem od posła Towarnickiego:
Wobec wysoce krzywdzącego mnie zarzutu, uczynionego mi wczoraj na Komisji Handlowo – Przemysłowej, upraszam uprzejmie Wielce Czcigodnego Pana Marszałka o łaskawe jak najrychlejsze wyznaczenie Sądu Marszałkowskiego.
Równocześnie proszę o zwolnienie mnie od udziału w obradach Sejmu aż do ukończenia postępowania sądowego”.

Muszę zatem przystąpić do zarządzenia postępowania sądu honorowego, przy czym będę musiał posła Langera uważać za jedną ze stron, ażeby sąd honorowy doszedł do skutku. Gdyby podczas pracy sądu honorowego wyjaśniła się sprawa, sądzę, że będzie wskazane zwrócić się do Marszałka Senatu, ażeby wyjaśnił także zupełnie jasno rolę senatora Jerzego MIKLASZEWSKIEGO.
Niestety, roli pana senatora Miklaszewskiego Sąd Honorowy prawdopodobnie nie zdążył wyjaśnić, gdyż Senator zmarł 20 marca 1929 r

 
Proponuję posty o podobnej tematyce:
AFERY A.D. 1929
PARLAMENT
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: