Minister Ignacy MATUSZEWSKI zapowiada osczędności w 1930 roku

Piątek, 20 września

Kierownik Ministerstwa Skarbu pan Ignacy MATUSZEWSKI udzielił Polskiej Agencji Telegraficznej następującego wywiadu:

Konferencja z przedstawicielami klubów sejmowych nie doszła do skutku. Wobec tego plan gospodarki państwowej na rok 1930/31 zostanie oficjalnie ogłoszony dopiero na początku sesji budżetowej. Sądzę przecież, że społeczeństwo jest zainteresowań pracami przygotowawczymi. Toteż choć preliminarz budżetowy nie został jeszcze ukończony, mogę podzielić się z Panem tymi wytycznymi, jakimi kieruje się Rząd przy układaniu budżetu.
Punktem wyjścia jest założenie, że wpływy roku przyszłego w sumie globalnej nie przekroczą dochodów preliminowanych na rok bieżący. Rzecz prosta, nastąpią przesunięcia pomiędzy poszczególnymi źródłami przychodów. Jedno z tych źródeł już w ciągu bieżącego roku zaczyna z wolna iść słabiej i nie taję, że cieszy mnie to, padają bowiem wpływy celne. Na rok przyszły będziemy tedy preliminować wpływy z ceł niżej, niż w roku bieżącym, gdyż Rząd dołoży wszelkich starań, aby zapobiec zbędnemu przywozowi, przede wszystkim w drodze wzmożenia wymiany wewnętrznej. Inne znów źródła dochodu, jak na przykład kolej, dadzą niewątpliwie zyski większe, niż rzeczywiste w roku bieżącym.
Ogólny wszakże obrachunek wskazuje, że na poważną zwyżkę dochodów w roku przyszłym liczyć nie należy. Jedyną drogą po temu byłoby tworzenie nowych poważnych obciążeń podatkowych. Ta droga jest ze względu na obecną sytuację gospodarcza niewskazana.
Ponieważ od roku 1926 prosta zasada – nie wydawać więcej, niż się ma dochodu – przestała być maksymą ze wzorków kaligraficznych – stała się zaś twardym przykazaniem pracy codziennej – zatem obliczenie dochodów przesądza już o całokształcie wydatków. Nie mogą być one większe, niż preliminowano na rok bieżący. Przyszły rok budżetowy różnić się będzie zatem od okresów poprzednim tym, że tempo rozwojowe wydatków państwowych musi ulec zatrzymaniu. Uskutecznienie tego nie jest zadaniem łatwym. Dotychczas z roku na rok zaspakajanie potrzeb państwowych mogło być zwiększane. Nałożenie hamulca na rozwój wydatków jest trudne dlatego, że wydatki te wbrew opinii głoszonej niekiedy – są jeszcze dzisiaj niskie bardzo w stosunku do potrzeb. Liczba dzieci wzrasta, trzeba dać i szkoły i nauczycieli. Drogi niszczeją, trzeba je naprawiać. Spożycie wskutek wzrostu ludności podnosi się – trzeba meliorować rzeki i grunta. Ilość naładunków kolejowych zwiększa się – trzeba kupować wagony. A jednak mimo tego nieustannego wzrostu potrzeb musimy zatrzymać wzrost wydatków. I uczynimy to.
Są jednak wydatki, których wzrostu powstrzymać nie możemy. Jest to spłata długów zaciągniętych przez Państwo. W roku 1930/31 musimy zwrócić zagranicy i naszym krajowym wierzycielom o kilkadziesiąt milionów więcej procentów i rat, niż w okresie bieżącym. Aby znaleźć pokrycie tego wydatku i nie przekroczyć ogólnej sumy dochodów, musimy ograniczyć inne, nawet bardzo pożyteczne i pociągające. Toteż prawdopodobnie budżety wszystkich prawie ministerstw będą musiały być niższe niż teraz. Nie wystarczy zatem zatrzymanie – w szeregu pozycji trzeba będzie się nawet cofać. Przykład wszystkim resortom dało tu Ministerstwo Spraw Wojskowych, jedyne, które zgłosiło do Skarbu preliminarz niższy, niż za lat poprzednich.
Jakie pozycje ulegną zmniejszeniu ? Rzecz prosta, przede wszystkim hamujemy inwestycje. Nie rozpoczynamy żadnej nowej pracy – kończymy rozpoczęte. Inwestycje, to jest najlepszy bodaj sposób użycia nadwyżek budżetowych, już osiągniętych i odłożonych. Pragnąłbym bardzo, podobnie jak Minister Gabriel CZECHOWICZ, zaoszczędzić tyle, aby znów zgłosić drugą ustawę inwestycyjną. Ale w planie finansowym wszystkich dochodów i wydatków, jakim jest preliminarz budżetowy, wkłady w przyszłość, jakimi są inwestycje – muszą ustąpić miejsca potrzebom teraźniejszości.
Drugą z kolei pozycją, która ulegnie pewnej redukcji – są etaty administracyjne. Poza szkolnictwem, gdzie coroczne pociąganie do pracy nowych sił nauczycielskich jest nieuniknioną koniecznością, poza przedsiębiorstwami rozwijającymi się pomyślnie – w żadnym z Ministerstw etaty nie zostaną powiększone, w niektórych zaś ulegną zniżce. Nie da to oszczędności bardzo wielkich, bowiem takiego przerostu administracji państwowej, o jakim zwykło się mówić – możliwości więc kurczenia się są nader ograniczone.
Dla przykładu przytoczę statystykę urzędników skarbowych w różnych państwach. Tak więc w roku 1927 na 1000 mieszkańców wypadło urzędników administracji skarbowej w Polsce 0,46, w Niemczech 1,40, w Czechach 0,93. Tym niemniej i tutaj pewne oszczędności zostaną osiągnięte.
Wreszcie w wydatkach rzeczowo administracyjnych szukamy dalszych oszczędności, kierując się tą w wytyczną, że nie można preliminować nierealnie, ani przerywać normalnego trybu pracy.
Co do układu, budżet nie ulegnie zasadniczej zmianie. Wprawdzie nasz schemat budżetowy posiada pewne braki. Nielogiczna jest w nim na przykład hierarchia wydatków – mamy paragrafy wynoszące kilka tysięcy złotych i inne paragrafy opiewające na dziesiątki milionów.
Równolegle pod względem prawnym traktowanie tych pozycji niewątpliwie nie jest usprawiedliwione. Podobnie brak rozróżnienia wydatków będących wynikiem stosowania istniejących ustaw, od wydatków, których wysokość lub w ogóle istnienie należy od swobodnej decyzji Rządu i ciał ustawodawczych. Szereg umów o charakterze prywatno – prawnym, zawartych przez Rząd na zasadzie jego bądź konstytucyjnych, bądź ustawowych pełnomocnictw, również pociąga za sobą wydatki, których immunitet budżetowy wynika z cywilnej odpowiedzialności państwa za swoje zobowiązania. Dotychczasowy schemat budżetu nie uwidacznia specjalnego charakteru takich wydatków. W budżetach monopoli i przedsiębiorstw państwowych niedostatecznie uwypuklone są cztery zasadnicze grupy wydatków każdego przedsiębiorstwa, a mianowicie wydatki na eksploatację, na inwestycje, na podniesienie kapitału obrotowego i na amortyzację.
Mimo istnienia tych niewątpliwych braków obecny układ budżetu ma w sobie jeden plus, że do schematu tego zdołano się przyzwyczaić. Społeczeństwo nauczyło się już czytać tę książkę. Nie zamierzam zatem wprowadzać w obecnie układanym preliminarzu dalej idących zmian. Tym bardziej, że ambicją moją jest dorównanie przeszłości w rzeczy stokrotnie ważniejszej, niż zewnętrzny układ budżetu – mianowicie w jego pomyślności wykonania.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż preliminarz na rok przyszły, zrównoważony w granicach globalnych budżetu tegorocznego, ale niższy w poszczególnych ministerstwach, narażony jest na bardzo łatwe do odgadnięcia ataki. Przy ocenie całości, budżet w myśl zasady „oszczędności”, będzie atakowany za to, że nie jest niższy od zeszłorocznego. Przy rozważaniu poszczególnych obniżonych pozycji rozlegną się płacze i biadania, że Rząd zaniedbuje taką czy inną ważną dziedzinę życia państwowego. Wyznam otwarcie, że tego rodzaju ataki, jeżeli nastąpią i bez względu na to, gdzie nastąpią, nie zmącą mi spokoju ducha. Bo równie dobrze, jak skłonny jestem przyjąć każdą słuszną uwagę i krytykę, skądkolwiek ona pochodzi – tak samo zdecydowany jestem przejść do porządku dziennego nad wszelką, nawet najbardziej autorytatywną frazeologią”. 


Proponuję posty o podobnej tematyce:
KONIUNKTURA GOSPODARCZA
RZĄD ŚWITALSKIEGO
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: