Hajduki Wielkie, Chorzów, Świętochłowice; 73 Pułk Piechoty

Poniedziałek, 6 maja
 

     W drugim dniu pobytu na Śląsku Pan Prezydent Rzeczypospolitej udał się o godz. 10.30 w towarzystwie Pana Ministra Felicjana Składkowskiego, Ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, pana wojewody Michała Grażyńskiego, dowódcy D.O.K. 5 gen. Stanisława Wróblewskiego i gen. Józefa Zająca oraz swej świty na budowę szkół techniczno – zawodowych przy ul. Krasińskiego. Niedaleko miejsca budowy ustawili się w szpaler robotnicy fabryczni, witając Pana Prezydenta. Na budowie Dostojny Gość wszedł na rusztowanie, ozdobione barwami narodowymi, witany żywo przez zajętych tam robotników. Naczelnik wojewódzkiego wydziału oświecenia dr Rogowicz udzielał Panu Prezydentowi informacji o znaczeniu budującej się szkoły w całokształcie szkolnictwa województwa śląskiego, po czym naczelnik wydziału robót publicznych inż. Zawadowski objaśniał projekt budowy. Pan Prezydent obejrzał z rusztowania budowę, która za 5 miesięcy stanie pod dachem i wypytywał się szczegółowo zwłaszcza o wydział hutniczy, mechaniczny i chemiczny. W końcu podjął kwestię ewentualnego założenia w Katowicach politechniki, zapraszając do Warszawy wojewodę Grażyńskiego na konferencję w tej sprawie.
      Budujące się szkoły obejmą 7 wydziałów: kolejowy, budowlany, chemiczny, hutniczy, elektrotechniczny, mechaniczny i ceramiczny. Budowa ma być ukończona w lutym 1931 roku. Plan opracowali inżynierowie warszawscy: pani Jadwiga Dobrzyńska i Zygmunt Łoboda. Przed odejściem Pan Prezydent podpisał dziennik budowy. O godz. 11.00 wyjechał Pan Prezydent wraz z otoczeniem do Świętochłowic celem wzięcia udziału w poświęceniu kolonii robotniczej im. Grażyńskiego; do granicy Katowic towarzyszył Panu Prezydentowi pierwszy burmistrz dr Adam Kocur.
      Samochód Pana Prezydenta przejeżdżał odświętnie przybranymi ulicami. Tak w Katowicach, jak i na przedmieściu Załęże oraz w Wielkich Hajdukach i Świętochłowicach witała owacyjnie Pana Prezydenta młodzież szkolna, powiewając chorągiewkami i wznosząc okrzyki na Jego cześć. W przejeździe obok kolonii robotniczej im. Prezydenta Mościckiego samochód Pana Prezydenta zatrzymał się na chwilę przy bramie triumfalnej, gdzie powitali Go mieszkańcy kolonii, przy czym jedno z dzieci wręczyło Panu Prezydentowi kwiaty. Od granicy Wielkich Hajduk przyłączyli się do orszaku Pana Prezydenta: starosta powiatu świętochłowickiego dr Szaliński i burmistrz Wielkich Hajduk, poseł Grzesik. Gdy Pan Prezydent przejeżdżał obok kościoła parafialnego, uderzono na powitanie w dzwony. Licznie zebrana wzdłuż ulic publiczność wznosiła okrzyki na cześć Dostojnego Gościa. Na ul. Wolności ustawiono bramę triumfalną. Domy były bogato przystrojone dywanami, zielenią i chorągwiami. Na kolonii im. Grażyńskiego, liczącej 103 domki bliźniacze, powitał przy bramie triumfalnej Dostojnego Gościa naczelnik gminy Polak, a oczekujący ks. biskup Arkadiusz Lisiecki w asyście duchowieństwa w szatach pontyfikalnych podprowadził Dostojnego Gościa pod baldachimem na trybunę, na której Pan Prezydent zajął miejsce w otoczeniu Panów Ministrów Składkowskiego i Kwiatkowskiego, wojewody Grażyńskiego, generałów Wróblewskiego i Zająca oraz świty.
      Biskup Lisiecki dokonał aktu poświęcenia kolonii. Wobec licznie zebranych mieszkańców tej kolonii, wśród których było wiele kobiet w ludowych strojach śląskich, ks. biskup wygłosił kazanie, w którym podniósł role kościoła, błogosławiącego wszelkie zbożne dzieła, do których należy także i cały szereg wzniesionych domków robotniczych, stanowiących niemal gminę. Dokonane zostało doniosłe dzieło dla pracowników Śląska, których Pan Prezydent dobrze poznał w czasie swej pracy na Śląsku i których zamknął w swym ojcowskim sercu ze szczególnym upodobaniem, poznawszy jego znaczenie i wartość. Śląsk jest klejnotem w diademie, wieńczącym skroń Ojczyzny, nie tylko dlatego, że z niego wyszedł prastary, zdrowy szczep piastowy, lud śląski, który posiada w duszy wielki skarb dobroci i przywiązania do swej macierzy polskiej. Nawiązując do słów Chrystusa: „Szukajcie najprzód królestwa niebieskiego, a wszystko przydane Wam będzie”, ks. biskup podkreślił pracowitość ludu śląskiego i jego przywiązanie do wiary i języka oraz tęsknotę do macierzy polskiej poprzez ucisk i prześladowanie narodowe i religijne.
      Ks. biskup stwierdził z przekonaniem, że pod mądrymi i światłymi rządami Prezydenta Mościckiego idzie Polska ku lepszemu i że lepiej jest na Śląsku obecnie.
      Następnie przemówił mieszkaniec kolonii górnik Olejnik, który ofiarował Panu Prezydentowi album z fotografiami kolonii, po czym Minister Kwiatkowski w swym przemówieniu podkreślił symboliczne znaczenie wyjazdów Głowy Państwa. W Polsce tak się składa od szeregu lat, że uroczystości związane z przyjazdem Pana Prezydenta mają specjalny charakter. Przez całą Polskę coś się buduje, tworzy i rozrasta w siłę. Każdy wyjazd Pana Prezydenta wiąże się z otwarciem, poświęceniem lub założeniem kamienia węgielnego pod nową placówką społeczno – kulturalną albo gospodarczą. Jest to symbolem naszej dzisiejszej Polski.
      Po przemówieniu Ministra Pan Prezydent Rzeczypospolitej wpisał się do księgi pamiątkowej gminy Świętochłowice, po czym nastąpiło zwiedzenie kolonii. Szczegółowo oglądnął Pan Prezydent jeden z domków, zamieszkały przez rodzinę uchodźcy powiatu kozielskiego, Alojzego Mikę. Najmłodsze z ośmiorga dzieci urodziło się, jako pierwsze w tej kolonii i nadano mu imię Michał na pamiątkę wojewody Grażyńskiego. Pan Mika podejmował Pana Prezydenta wraz z otoczeniem tradycyjną śląską kawą.
      Po dłuższej chwili Pan Prezydent Rzeczypospolitej wraz z otoczeniem powrócił do Katowic, zajeżdżając do willi wojewody Grażyńskiego.
      O godz. 13.00 Pan Prezydent Rzeczypospolitej opuścił willę pana wojewody. Na ulicy Marszałka Piłsudskiego ustawiły się kompanie honorowe 73 Pułku Piechoty, policji i powstańców. Po pożegnaniu zebranych przedstawicieli władz i korpusu konsularnego, przeszedł Pan Prezydent przy dźwiękach hymnu narodowego przed frontem kompanii honorowej, po czym, odebrawszy ofiarowane mu przez uczennice gimnazjum kwiaty, wsiadł wraz z panem wojewodą do samochodu i wyjechał do Chorzowa. W następnym samochodzie jechali Pan Minister Składkowski ze swym sekretarzem, a dalej świta. Ulice, którymi przejeżdżał Pan Prezydent, wypełnione były publicznością i dziećmi szkolnymi, które, wydając okrzyki i powiewając chorągiewkami, żegnały Pana Prezydenta.

Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe
 

Proponuję posty o podobnej tematyce:
ŚLĄSKIE WOJEWÓDZTWO
PAN PREZYDENT MOŚCICKI
INWESTYCJE
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

 

1 komentarz:

Rafał Walkiewicz pisze...

Chorzów – wiadomości? Polecamy Tuba Chorzowa to świetna strona internetowa i rzetelni redaktorzy. Polecam!