Pan Prezydent Rzeczypospolitej opuścił wczoraj Kraków o godz. 10, udając się na objazd ośrodków przemysłowych w powiecie krakowskim. Następnie zwiedził szereg miejscowości w powiatach: oświęcimskim, wadowickim i żywieckim. Pod Płaszowem Pana Prezydenta witali entuzjastycznie: oddział związku legionistów, urzędnicy oraz robotnicy kolejowi. W Płaszowie zwiedzał Pan Prezydent fabrykę spółki „Kabel”. W imieniu robotników przemówił pan Hebda, zapewniając, że brać robotnicza stoi wiernie przy sztandarze Rzeczypospolitej, przy Prezydencie oraz Naczelnym Wodzu Marszałku Piłsudskim.
Pan Prezydent zwiedził dokładnie fabrykę, po czym udał się do Skawiny. Po mszy, przy śpiewie hymnu „Boże coś Polskę”, poprzedzany przez orkiestrę orszak Pana Prezydenta przeszedł ulicami do Domu Spółdzielczego; szpaler dziatwy szkolnej obsypywał Pana Prezydenta kwieciem. Po poświęceniu Domu, Pan Prezydent przyjął podarunek od koła młodzieży z wsi Sidzina w postaci pięknej szkatuły w stylu ludowym, zawierającej rękawice, skarpetki i inne wyroby tynieckie. Po przyjęciu hołdu miejscowej ludności, Pan Prezydent udał się do szamotowni, największej tego rodzaju fabryki w Polsce. Następnie Pan Prezydent udał się do fabryki cykorii Francka, gdzie robotnicy zakładu zgotowali Włodarzowi Państwa burzliwe owacje.
Po zwiedzeniu ośrodka zdrowia, oddanego przez fabrykę dla użytku powiatu, Dostojny Gość udał się w dalszą drogę.
Serdeczne powitanie zgotowały Panu Prezydentowi Wadowice, podobnie było w Andrychowie i Żywcu. Kulminacyjnym punktem wizyty w Żywcu był hołd ludności, w którym brało udział około 100 kobiet i dziewcząt w przepięknych strojach ludowych. Hołd, oddany Głowie Państwa nosił niezwykle podniosły charakter. Na rynku zebrała się kompania honorowa Strzelca, przedstawiciele władz powiatu, gminy, duchowieństwa, wojska, Związku Legionistów, inwalidów, urzędników. Przedstawiciele cechów wręczyli Panu Prezydentowi oryginalny podarunek w postaci 30-metrowej kiełbasy. Pan Prezydent z uśmiechem podziękował za ten oryginalny objaw hołdu. Z kolei dziewczęta w strojach żywieckich wręczyły Dostojnikowi lalkę w stroju mieszczki żywieckiej. Rolnik Kempiński wręczył Głowie Państwa żywieckie serki owcze.
Po akcie hołdu Pan Prezydent udał się do gimnazjum, gdzie nastąpiło śniadanie, wydane przez miejscowy samorząd. Po śniadaniu Pan Prezydent wyszedł przed gmach, gdzie witali Go górale podhalańscy, grając na oryginalnych dudach, a dziewczęta obrzucały kwiatami. Następnie Pan Prezydent udał się do Zamku arcyksięcia w Żywcu, witany przez arcyksięcia Karola Albrechta Habsburga i domowników. Tu pozostał Dostojny Gość pół godziny na czarnej kawie, po czym w towarzystwie gospodarza, odjechał do Zabłocia do browaru, gdzie zwiedził halę maszyn, słodownię, fermentację i inne obiekty. W fabryce papieru Pan Prezydent z zainteresowaniem oglądał ciekawsze wyroby.
Dalszy ciąg podróży Pana Prezydenta przez Podhale zamienił się w jedną wielką manifestację ludności. Mimo ulewnego deszczu oraz burzy, przy bramach triumfalnych, tworząc szpalery, stawiły się delegacje i organizacje. Rozpalono ogniska i trzymano pochodnie, oświetlające drogę przejazdu Pana Prezydenta. Szczególnie owacyjnie witały Go Sucha, Maków, Osielica i Jordanów.
O godz. 11.20 Pan Prezydent przyjechał na Wawel i udał się na spoczynek.
Zamek w Żywcu |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz