W pociągu pospiesznym Zakopane – Warszawa zapalił się w nocy wagon sypialny pomiędzy stacjami Chabówka i Sucha. Pożar powstał od niezwykle silnych iskier, dobywających się z komina parowozu, gdzie nie było bezpiecznika.
Pociąg zatrzymał się w polu. Okazało się jednak, że w wagonach nie ma gaśnic. Pożar ugaszono wodą z umywalek (!) z całego pociągu.
Dopiero później wyszło na jaw, że jeden z konduktorów miał gaśnice, lecz obawiał się je pożyczyć do akcji. Oświadczył on, że co do używania gaśnic istnieją bardzo surowe przepisy kolejowe i konduktor bał się, iż jakiś przepis zostanie naruszony. Miał on już kiedyś spore przykrości za pożyczenie tych urządzeń.
Zakopane, 2 lipca 1930 r.
Dobre - tak samo jak z kąpielówkami, które należy prać tylko na sucho.
Proponuję posty o podobnej tematyce: |
POLSKIE KOLEJE PAŃSTWOWE 1929 |
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów: |
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY |
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI |
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI |
INDEKS PAŃSTW |
KALENDARIUM |
INDEKS RZECZOWY |
jerzy@milek.eu.org |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz