Osiągnięcia samorządów w ocenie Ministra Składkowskiego

Przemówienie Pana Ministra Spraw Wewnętrznych Felicjana SŁAWOJ-SKŁADKOWSKIEGO wygłoszone w poniedziałek 25 listopada w Łodzi pod tytułem:

Praca twórcza samorządów Polski Współczesnej”

Przyczyny, które skłoniły mnie do wygłoszenia tego odczytu, leżą w chorobliwym nastawieniu opinii publicznej Polski współczesnej. Górne hasła łatwiej przemawiają do naszej myśli, niż zimne dowodzenia, a brzęczący frazes, niestety, często większe ma powodzenie, niż milczący twardy czyn. Więcej powiem, niejednokrotnie za względu na różnicę haseł widzimy skłonność do obniżenia wartości istotnie dokonanych czynów.
Ten fakt ostatni zachodzi właśnie w odniesieniu do konkretnych czynów, dokonanych przez samorządy naszego Państwa.
Zasadniczym hasłem pewnego odłamu opinii jest twierdzenie, że Rządy obecne nie zrobiły nic dobrego dla Polski, przeciwnie, ciągną ją w otchłań klęski i ruiny. Wobec tego zasadniczego hasła, naturalnie, wszystkie rzeczy dokonane muszą być złe, niecelowe i to nie tylko w łonie samego Rządu, ale i we wszystkich instytucjach, mających jakikolwiek kontakt z Rządem. Stąd też powyższa ocena sytuacji spadła naturalnym biegiem rzeczy na samorządy oraz wszystkie ich poczynania.
Zdaniem opinii, niechętnej dla Rządu, samorządy nie mogą dokonać niczego, ponieważ właściwie samorząd w Polsce, jako taki, nie istnieje, gdyż organy samorządowe ze względów politycznych zastąpione zostały komisarzami rządowymi, którzy gnębią samorząd i postępują z nim samowolnie.
Ponieważ zamierzam odczyt mój oprzeć na cyfrach, więc i w tym wypadku postaram się operować cyframi.
Na skutek ankiety, przeprowadzonej przez Ministerstwo w dniu 1 stycznia 1927 r. na 13.294 gmin wiejskich nie posiadało normalnych organów z wyboru aż 4.067. To znaczy, w tej ogromnej ilości gmin rządzili komisarze, wyznaczeni przez rządy przed majem 1926 r. Otóż w dniu 1 kwietnia 1929 r. komisarzy rządowych w gminach wiejskich widzimy już tylko 352, a 1 października 1929 r. jest już ich tylko 74.
Gminy miejskie, niewydzielone, w liczbie 605, w dniu 1 stycznia 1927 r. posiadały 172 komisarzy. 1 kwietnia 1929 r. - 40, a 1 października 1929 r. już tylko 25 gmin miejskich niewydzielonych posiada komisarzy rządowych/
miasta wydzielone, w liczbie 41, dnia 1 stycznia 1927 r. posiadały 3 komisarzy; 1 kwietnia 1929 r. - 8, a 1 października 1929 r. - 5 komisarzy.
Powiatowe związki komunalne, w liczbie 257, posiadały 1 stycznia 1928 r. 38 komisarzy; 1 kwietnia 1929 r. - 89, a 1 października 1929 r. w 88 powiatach nie widzimy reprezentacji z wyboru, jednak istnieje to bynajmniej nie z powodów politycznych, lecz z powodów czysto prawnych.
Chodzi mianowicie o przestarzałą ordynację wyborczą, która jest nie do użycia w demokratycznych warunkach naszego Państwa z powodu kurialnych wyborów. Ordynacja ta obowiązuje na terenie Małopolski wschodniej, gdzie wobec tego wybory do samorządów powiatowych odbędą się dopiero po wprowadzeniu nowej ordynacji wyborczej.
Jeżeli więc zestawimy te wszystkie liczby, to widzimy, że ilość samorządów, posiadających swe władze reprezentacyjne z wyborów, od roku 1926 nie tylko nie zmniejszyła się, ale znakomicie powiększyła.
Gdzież więc ten ucisk polityczny, uniemożliwiający samorządom ich normalną pracę ? Gdzież ci samowolni komisarze, którzy rzekomo obsiedli większość naszych samorządów, zmuszając je do rozpoczęcia nieroztropnie szeregu inwestycji, których nikt nie może wykończyć ?
Tak jest, istnieją wśród pięknych prac samorządu w ciągu ostatnich trzech lat również poczynania i inwestycje niewykończone, to jednak stanowią one mniejszość w porównaniu z tym, czego dokonano, co rzeczywiście wykończono i co w tej chwili już służy dobru naszych współobywateli.
Postaram się przedstawić istotny stan rzeczy, dokonanej pracy twórczej samorządów Polski. Chodzi mi o obronę praw każdego człowieka Czynu, każdego bezimiennego pracownika, bez względu na jego przynależność partyjną, który w znanych nam wszystkim ciężkich warunkach tworzy lepsze jutro na terenie samorządu, stwarzając jaśniejsze warunki istnienia dla swoich obywateli.
Cyfry, które wygłoszę, niech będą obroną dokonanego realnego Czynu przed splugawieniem go jadem niesumiennej frazeologii. Ten czyn, ta praca twórcza znajdzie najlepszy swój wykładnik w przedstawieniu inwestycji samorządowych, dokonanych w Polsce Niepodległej.

Celem porównania rozwoju inwestycji samorządowych, przedstawię ich stan w styczniu 1919, w roku 1926 i w roku obecnym. Dzielę więc okres niepodległości na dwie nierówne części, a to ze względu, że właśnie ostatnie trzylecie 1926 – 1929 jest specjalnie atakowane, jako wyjątkowo szkodliwe dla inwestycji samorządowych. Otóż stan tych inwestycji przedstawia się następująco: (tabele te naprawdę w edytorze są proporcjonalne, dopiero na blogu się rozjeżdżają)

Rodzaj inwestycji
1919
1926
1929
Elektrownie
99
139
214
Rzeźnie
372
409
429
Hale targowe i targowiska
305
476
493
Wodociągi i kanalizacje
183
201
230
Cegielnie i betoniarnie
62
138
310
Izby szkolne
25.033
28.611
31.388
Km linii tramwajowych
329
379
430
Ilość miast uregulowanych
74
129
165
Kilometry dróg
30.371
31.713
33.802
Łóżka szpitalne
25.662
30.966
34.659
Przychodnie
0
133
579

Z tabeli wynika, że inwestycje samorządowe szczególnie rozwinęły się w okresie 1926 – 1929, właśnie w tym najbardziej atakowanym przez przeciwników Rządu. Cyfry te mówią same za siebie.
Krytycy mówią jednak: tak jest, wydaliście dużo pieniędzy, rozpoczęliście dużo inwestycji, ale robiliście to bez planu i liczenia się z siłami i oto pozostawiacie większość inwestycji niewykończonych, sterczących w postaci tak zwanych „nowoczesnych ruin”.
Muszę więc odpowiedzieć i na ten zarzut. Zasadniczo nie ma takiego momentu w rozwoju życia samorządowego, wziętego jako całość, w którym można powiedzieć, że wszystko jest już ukończone i działa. Moment taki, wzięty teoretycznie, oznaczałby wyrzeczenie się dalszego postępu, dalszej poprawy życia. Ponieważ jednak właśnie te niedokończone budowy są przedmiotem szczególnej troski opozycji, ponieważ przemilcza się umyślnie rzeczy dokonane, a rozdmuchuje się do rozmiarów klęski jedynie rzeczy w tej chwili niedokończone, przytoczę i w tej sprawie garść cyfr

RODZAJ INWESTYCJI
wykończono
niewykończone





Elektrownie
75
62036
52
38033
Rzeźnie
20
17506
29
7235
Hale targowe i targowiska
17
2411
12
1388
Wodociągi i kanalizacja
23
89375
29
42472
Cegielnie i betoniarnie
34
1701
11
6086
Zalesienie nieużytków
15268 ha
1527
-
-
Urządzenie ulic
1245210 m2
66999
439710 m2
18261
Drogi i mosty
2089 km
79073
921 km
29194
Izby szkolne
2777
38214
3456
24194
Łóżka szpitalne
3689

3190

Przychodnie
466

-



Ogółem, wartość inwestycji komunalnych wykończonych w okresie 1926 – 1929 wynosi 510.239.000 zł, zaś rozpoczętych – 236.471.000 zł
z tej tabeli widzimy, że w ciągu ostatnich 3 lat wykończona została większość prowadzonych w tym okresie inwestycji. W tym to okresie na przykład wykończone zostały tzw. inwestycje Ulanowskie, które przez długie lata ciążyły materialnie na budżecie samorządów, nie przynosząc im w wielu wypadkach, z powodu niewykończenia, bezpośrednich zysków. Dodać tutaj muszę, że w rubryce „niewykończone” umieściłem również inwestycje miejskie, działające już, lecz będące w chwilowej rozbudowie, na skutek zwiększonego ich zapotrzebowania.
Obiektywnie należy stwierdzić, że niewykończone inwestycje samorządowe wymagają znacznych jeszcze nakładów. Dlatego w ciągu paru lat regulować musimy wydatki inwestycyjne w ten sposób, by najpierw wykończyć inwestycje już rozpoczęte, a dopiero później myśleć o rozpoczęciu nowych. Nie ma więc mowy o katastrofalnym waleniu się budynków rozpoczętych, których nikt potem nie wykończy, o tworzeniu „nowoczesnych ruin”. Wszystko co zaczęte – będzie wykończone.
Nie będę szczegółowo podawał rozwoju inwestycji samorządowych w poszczególnych województwach. Zwrócę tu jednak uwagę na cyfry najbardziej charakterystyczne.
Z elektrowni więc największy skok widzimy w województwie warszawskim, gdyż cyfra 14 elektrowni w 1919 roku, w 1926 wynosiła 24, a w 1929 aż 37. Rzeźnie rozwinęły się najbardziej na Wołyniu. W 1919 było ich 7, w 1926 r. -14, a w 1929 – 17.
Wodociągi i kanalizacje uległy najsilniejszej rozbudowie w województwie kieleckim, gdzie w 1919 widzimy dwa miasta z wodociągami i jedno skanalizowane, taż sama cyfra utrzymuje się w roku 1926, a w 1929 widzimy już 6 miast posiadających kanalizację i wodociągi.
Wzrost ilości km dróg bitych samorządowych osiągnął największe różnice w woj. lubelskim. Mamy tu w 1919 – 654 km, w 1926 – 726, a w 1929 już 1.231 km szos samorządowych.
Izb szkolnych najwięcej przybyło w woj. warszawskim. Z 1.218 w 1919 r. w 1929 – 2.273.
Podkreślić muszę, że te cyfry podane dla poszczególnych województw obrazują jedynie stan rozwoju inwestycji samorządowych, a nie ich stan istotny. Wszyscy wiemy o tym, że inwestycje samorządowe Wielkopolski, Śląska i Małopolski są najbardziej rozbudowane, że wspomnę dla przykładu woj. poznańskiego, w którym widzimy w 1929 roku:
elektrowni 38, rzeźni 56, wodociągów 36, kanalizacji 42, kilometrów dróg bitych powiatowych 7.089 km, izb 5.159.
Toteż główny wysiłek zwrócony został na rozbudowę inwestycji samorządowych w części Polski najbardziej zaniedbanej pod tym względem – w byłym zaborze rosyjskim.
Oto, proszę państwa, obraz pracy twórczej samorządów Polski, wyrażony w cyfrach. Cyfry te są dzisiaj możliwie ścisłe i przedstawione w sposób obiektywny, tak by zobrazować istotny stan rzeczy z jego dodatnimi i ujemnymi stronami. Jutro znajdą się ludzie, którzy usiłować będą cyfry te nagiąć do swoich haseł i potrzeb partyjnych. Cyfry inwestycji niewykończonych będą rozdęte kosztem przemilczania pracy dokonanej. Czyż ma nas to niepokoić ? Czy ma to zniechęcić tych pracowników samorządowych, którzy w zgryzocie dnia dzisiejszego budują radosne jutro ?
Proszę państwa, nie ma na szczęście takiej siły w słowach pomniejszycieli czynu dnia dzisiejszego, które zmieniłyby dokonane fakty. Lampy elektryczne, przemilczane tendencyjnie w zestawieniach, mimo to świecić będą w naszych miastach, do niedawna objętych mrokiem nocy. Uporządkowane ulice, mosty, wiadukty i gościńce służyć będą nie tylko dla tych, którzy cieszą się z ich powstania, ale i dla tych, którym uporządkowanie tych szlaków komunikacyjnych jest z punktu widzenia politycznego bardzo nie na rękę.
Jad doktrynerstwa, nieposzanowanie czynu nie zdoła przeniknąć do wybudowanych izb szkolnych, gdzie dzieci nasze uczą się kochać i poświęcać wszystko dla Ojczyzny.
Praca samorządu jest ciężka i nie pozbawiona błędów. Trudniej jest jednak i pożyteczniej pracować dla Państwa, nawet popełniając od czasu do czasu błędy, niż krytykować pracę, dokonaną nawet bez popełnienia najmniejszego błędu w krytyce.
Praca twórcza, realna jest trudną nie tylko w naszych czasach, ale nie tylko w naszych czasach jest realnym wykładnikiem wartości nieprzemijającej. Gdy, zesłany na wyspę św. Heleny, Napoleon dowiaduje się, że Anglicy, celem zohydzenia go, rozpowszechniają wiadomości, że ukrywa on znaczne skarby, pisze, jako obronę, co następuje:
Chcecie poznać skarby Napoleona ? Tak, są one wielkie, ale są zupełnie jawne. Porty Antwerpii i Vlissingen, które mieszczą największe floty i nie zamarzają, urządzenia hydrauliczne Dunkierki, Havre i Nicei, olbrzymie doki w Cherbourgu, port w Wenecji, szosy z Antwerpii do Amsterdamu, z Moguncji do Metz, z Bordeaux do Bayonne, przełęcze przez Simplon, Mont Cenis, Cornich i Montgenevre, które otwierają Alpy w czterech kierunkach i przewyższają wszystkie budowy Rzymian. Potem gościńce od Pirenejów do Alp, z Parmy do Spezii, z Savonne do Piemontu, mosty paryskie, mosty w Savre, Four, Lyon …. kanał Reńsko – Rodański, osuszenie błot pontyjskich … Odbudowa zburzonych kościołów, stworzenie nowego przemysłu, nowy Louvre, spichrze, wodociągi do Paryża … Odbudowa tkactwa w Lyonie, przeszło 400 cukrowni, upiększenie zamków koronnych za 50 milionów, umeblowanie ich z własnych środków prywatnych Napoleona za 60 milionów, wykupienie jedynego pozostałego diamentu koronnego, owego Regenta, który zastawiony był z Żydów berlińskich za 3 miliony, muzeum Napoleona, które wszystkie dzieła uzyskało drogą kupna lub układów pokojowych, wiele milionów dla popierania rolnictwa, hodowli koni; oto są skarby Napoleona, które przedstawiają wartość miliardów i przetrwają wieki ! To są pomniki, które okryją hańbą wszystkie oszczerstwa – i historia podkreśli, że wszystko to stworzone było podczas krwawych wojen i bez żadnej pożyczki”.
Jeżeli przytaczam tę przydługą cytatę, to dlatego, że przedziwnie odpowiada ona naszej sytuacji obecnej. I u nas prace realne samorządu przeprowadzać trzeba w atmosferze zubożenia powojennego, bez większych pożyczek, a co do oszczerstw … to tych również nie braknie. Przecież to my jeszcze 10 lat temu mieliśmy zniszczone szosy, zburzone kościoły, zrujnowane wsie i miasta, wywiezione z kraju zboże, inwentarz, tabor kolejowy. Przecież to my marliśmy tysiącami na tyfus plamisty, przecież to u nas 10 lat temu codziennie na ulicach miast i miasteczek szły pogrzeby zmarłych z głodu i wycieńczenia. Przecież to my musieliśmy prowadzić wojny, by przyznano nam prawo istnienia, jako Państwu.
W takiej to atmosferze, w takich to warunkach istnienia padły słowa Wielkiego Budowniczego Polski, Józefa Piłsudskiego: „Idą czasy, których znamieniem będzie wyścig pracy ...”
Samorządy przekuły te słowa w czyn. Porównajmy nasz stan dzisiejszy ze stanem samorządu sprzed lat dziesięciu, idźmy dalej w „wyścigu pracy”, a na oszczerstwa – odpowiedzmy Czynem !


Proponuję posty o podobnej tematyce:
KONSTYTUCJA – ZMIANA
INWESTYCJE
RZĄD ŚWITALSKIEGO
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: