Czwartek, 10 października
W imieniu Rządu mowę wygłosił Pan Premier Kazimierz Świtalski, przedstawiając historię Uczelni i jej rolę w niepodległej Ojczyźnie. Pan premier zręcznie nawiązał do czasów współczesnych i sytuacji politycznej mówiąc:
„Mecenasem nauk, założycielem Kolegium wileńskiego był człowiek, któremu pamfletów i przezwisk nie szczędzono. Był i „królem tyranem” i „krwawym satrapą” i „katem wolności szlacheckiej”. Z formalnego punktu widzenia na pewno ci historycy mają rację, którzy go o fanatyzm przywiązania do paktów – konwentów nie pomawiają. Bo i jakimż entuzjazmem miałyby tego żołnierza znającego praktycznie swe rzemiosło wojenne, napawać henrycjańskie pakty, które zwołanie pospolitego ruszenia dopiero od uchwał sejmu uzależniały, choć nieprzyjaciel już przedtem całe ziemie w pożogę mógł zamienić ? Cóż za pożytek z tej wojskowej formacji mógł widzieć, gdy jej dzielić nie wolno było i w ten sposób rozporządzalnym narzędziem w rękach wodza być przestawała ? Z jakimż sercem musiał opuszczać rok w rok swój obóz wojskowy pełen skarg na niewypłacanie żołdu, by na sejmach targować się o przyzwolenie na roczny lub dwuletni pobór ? Z jaką niecierpliwością musiał słuchać przewlekłych oracji, skoro na Sejmie wybuchł: „Czas bieży – 300 mil przed nami, a my tu jeszcze nad kosztami wojny deliberujemy”. Jakże małostkowe wydały mu się, w chwili otwierania się nowych horyzontów dla Polski po śmierci Iwana Groźnego, skargi na rozdawnictwo godności. Pierwszy to od dłuższego czasu i ostatni król, co zdrajców i wichrzycieli gardłem lub banicją karze. Był wreszcie Batory tym, co do naprawy ustroju Rzeczypospolitej dążył, a bezkrólewi niebezpieczeństwo widząc, do bliższego ustanowienia przynajmniej porządku elekcji zdążał, ale mu projekty jego odrzucono. Założycielem uniwersytetu wileńskiego był król, który może najsilniej potrzebę wydobycia sił państwa odczuwał. W arsenale broni, do tego celu prowadzącej, zachodzi i wiedzę i kulturę, warownię ducha z twierdzami obronnymi na równi kładąc.
Jak podanie głosi, padły słowa obietnicy założenia kolegium wileńskiego wśród huku pod Połockiem, gdy kula armatnia do kwatery króla wpadła. Między jedną a drugą wyprawą moskiewską potwierdził przywilej, śluby, wbrew zasadzie inter arma silent musae, między mieczem i uczonymi księgami zawierając.
Na rubieży Rzeczypospolitej w okresie wojny z Moskwą stworzył siedlisko kultury, zdając sobie sprawę, że księgi są na wschodzie zarówno bronią dobrą, jak te kule ogniste, którymi zarzucał twierdze moskiewskie.
Jakże podobne są te epoki, związane datami lat 1579 – 1919, epoki realizowania snów o potędze, które kulturę i moralne wartości sprzęgały w jeden rydwan z fizycznymi siłami Państwa. Jakże podobne są momenty wskrzeszenia i odnowienia tej wszechnicy. Jakże te same są zamiłowania myśli przewodnie, które kierowały założeniem i odnowieniem Waszego ogniska. Jakże podobnymi ludźmi są te dwie postacie, które uniwersytet wileński przy biciu swego medalionu jubileuszowego złączył w jedno. Założyciel i wskrzesiciel: Stefan Batory i Józef Piłsudski.
Niechże mi wolno będzie w imieniu rządu życzyć wszechnicy wileńskiej jak największego rozkwitu i owoców pracy i niechże te dwie postacie, złączone w waszym medalionie, złączone nie tylko z dziejami uczelni, ale i całą pracą nad wydobyciem siły państwa, niechże będą duchami opiekuńczymi i drogowskazami dla uczniów, którzy tu po wiedzę i po charakter przyjdą, by byli wierni dewizie, która została na drugiej stronie waszego medalu wyryta: „Hinc itur ad astra”.
Po przemówieniu Pana Premiera, nagrodzonym hucznymi oklaskami, w imieniu Senatu złożył serdeczne życzenia Uniwersytetowi Pan Marszałek Julian Szymański. Następnie prezydent miasta Józef FOLEJEWSKI, w imieniu mieszkańców Wilna, wręczył księdzu rektorowi nowy złoty łańcuch rektorski, zaś wojewoda Władysław Raczkiewicz wręczył pierścień rektorski od Prezesa Rady Ministrów i Rządu. Życzenia składali następnie Prezes Akademii Umiejętności Kazimierz Kostanecki, Prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Michał Siedlecki, prorektor Uniwersytetu Lwowskiego Leon Piniński oraz przedstawiciele uniwersytetów: warszawskiego, poznańskiego i lubelskiego, reprezentant Zakonu Jezuitów, delegat Uniwersytetu Karola w Pradze oraz uczelni węgierskich w Budapeszcie i Szegedynie.
Po wszystkich przemówieniach, ksiądz rektor Falkowski wzniósł okrzyk „Niech żyje Prezydent Rzeczypospolitej”, powtórzony z entuzjazmem przez obecnych wśród dźwięków hymnu narodowego, odśpiewanego przez chór. Następnie ks. rektor wzniósł okrzyk na cześć wskrzesiciela Uniwersytetu – Marszałka Józefa Piłsudskiego, owacyjnie powtórzony przez obecnych.
W końcu odbyło się uroczyste wręczenie przez Pana Prezydenta Rzeczypospolitej wysokich odznaczeń, nadanych z okazji jubileuszu rektorowi i profesorom Uniwersytetu wileńskiego. Listę odznaczonych odczytał wojewoda Raczkiewicz. Akademię zakończyła pieśń „Boże coś Polskę”, odśpiewana przez chór akademicki przy wtórze organów.
O godz. 19.00 rektor i senat Uniwersytetu podejmowali obiadem w kasynie oficerskim uczestników jubileuszu Uniwersytetu Stefana Batorego. Bankiet zgromadził sto kilkadziesiąt osób. Obecny był Pan Premier Kazimierz Świtalski, Ministrowie, ks. kardynał Hlond i księża biskupi, arcybiskup prawosławny Teodozjusz, oraz przedstawiciele innych wyznań, pan wojewoda Raczkiewicz, wojewoda nowogródzki Zygmunt Beczkowicz, wojewoda wołyński Jan Józewski, wicewojewoda Stefan Kirtiklis, szef gabinetu Pana Premiera Jerzy Paciorkowski, naczelnik wydziału MSZ Tadeusz Hołówko, marszałek Senatu Szymański, posłowie, naczelnicy władz. Szereg toastów zakończył prof. Zawadzki, wznosząc zdrowie zagranicznych gości, przedstawicieli uniwersytetów węgierskiego, praskiego i estońskiego. Gościom zagranicznym urządzono owację.
Wieczorem odbył się w sali miejskiej urządzony przez miasto raut.
O godz. 15.00 Pan Prezydent Rzeczypospolitej wziął udział w obiedzie u pana wojewody. Uczestniczyli w nim bawiący w Wilnie Ministrowie, gen. Lucjan Żeligowski, pierwszy prezes Sądu Najwyższego Leon Supiński, wojewodowie nowogródzki i wołyński.
O godz. 16.00 Pan Prezydent odjechał z Wilna do Warszawy. W drodze z pałacu na dworzec eskortę tworzył szwadron 13 Pułku Ułanów. Na dworcu pożegnali Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Panowie Ministrowie z Panem Premierem na czele, wojewodowie, szefowie departamentów ministerialnych, reprezentanci Uniwersytetu i władz. Pan Prezydent przeszedł przed frontem kompanii honorowej 1 Pułku Legionów. W chwili, kiedy pociąg ruszył, orkiestra grała hymn narodowy. W pociągu Pana Prezydenta odjechali do Warszawy: Pan Minister Komunikacji Kühn i Wiceminister Spraw Zagranicznych Wysocki.
Proponuję posty o podobnej tematyce: |
SZKOLNICTWO |
WILEŃSZCZYZNA |
ROCZNICE |
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów: |
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY |
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI |
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI |
INDEKS PAŃSTW |
KALENDARIUM |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz