20 września przed południem gdy Pan Prezydent opuszczał Słonim, zgotowali Panu Prezydentowi gorącą owację najmilsi jego ojcowskiemu sercu a zarazem najmłodsi obywatele, czyli dziatwa z Rodziny Wojskowej, która z chwilą pojawienia się Pana Prezydenta na ganku obsypała go formalnie żywym kwieciem. Jedna z dziewczynek wypowiedziała piękny wierszyk okolicznościowy, skomponowany na cześć Tego, który zawsze radosnym, ujmującym okiem spoziera na tych maluczkich. Pan Prezydent wraz ze świtą i otoczeniem udał się na budowę średniej szkoły miejskiej. Tutaj powitał Go burmistrz, który w imieniu ludności całego miasta wyraził gorącą prośbę, aby szkoła mogła nosić imię Pana Prezydenta, na co Pan Prezydent raczył wyrazić swą zgodę.
Po poświęceniu fundamentów Pan Prezydent i obecni dostojnicy podpisali akt erekcyjny. Pierwszą cegłę położył Pan Prezydent, a po tej uroczystości udał się do starostwa. Tutaj w obecności Pana Prezydenta nastąpiło poświęcenie i otwarcie regionalnego muzeum. Następnie Pan Prezydent przeszedł do wielkiej sali konferencyjnej, gdzie jego przybycia oczekiwali przedstawiciele miejscowego społeczeństwa oraz delegacje kilkudziesięciu miejscowych organizacji i związków. Starosta Stanisław Henszel przedstawił Panu Prezydentowi przedstawicieli wszystkich narodowości i wyznań, którzy wyrażając hołd Włodarzowi Polski podkreślali swą wielką i szczerą radość z powodu goszczenia wśród siebie Dostojnego Gościa. W chwili, gdy Pan Prezydent opuszczał starostwo, orkiestra 80 Pułku Piechoty wykonała hymn narodowy. Pan Prezydent po przejściu przed frontem kompanii honorowej pożegnał się ze społeczeństwem Słonima. Po obu stronach ulic ustawione były szpalery młodzieży szkolnej, przysposobienia wojskowego, związków wszystkich narodowości, straży ogniowych i wojska.
Dalsza droga prowadziła przez Albertyn, majątek państwa Pusłowskich, gdzie Pan Prezydent zatrzymał się na krótko, witany przez całą rodzinę właściciela. Po zwidzeniu na wskroś nowocześnie urządzonej, jednej z największych w Polsce papierni, Pan Prezydent udał się do historycznych Żyrowic, gdzie zwiedził średnia szkołę rolniczą, kształcącą rolników i leśników, zdolnych do samodzielnego racjonalnego gospodarowania na małych i średnich gospodarstwach. U bramy triumfalnej w Żyrowicach ustawiła się kompania honorowa 79 Pułku Piechoty i przedstawiciele władz. Na powitanie zjawiło się także duchowieństwo katolickie, prawosławne i żydowskie z torami oraz liczne tłumy mieszkańców, entuzjastycznie witając Pana Prezydenta.
Po drodze do Hrudopola, gdzie Pan Prezydent przyjmowany był ze staropolską gościnnością przez właścicieli majątku państwa Jundziłłów, Pan Prezydent zatrzymał się we wsi Szreniewicze, gdzie dłuższą chwilę poświęcił zwiedzaniu wzorowego gospodarstwa małorolnego Józefa Moroza. Po obejrzeniu schludnych i niezwykle miłe wrażenie sprawiających zabudowań gospodarskich, Pan Prezydent wyraził swe uznanie, wynagradzając gospodarza premią 200 złotych za przykładną gospodarkę.
W dalszej drodze do Baranowicz można było zauważyć szereg wzruszających momentów, kiedy różnojęzyczna i wielowyznaniowa ludność składała częstokroć w niewyszukany sposób tysięczne dowody swego przywiązania do wspólnej ojczyzny, składając hołd Temu, który zapragnął zapoznać się z realnymi warunkami życia na tej kresowej ziemi. Przed domami ustawione były stoły, przykryte wzorzystymi samodziałami, na których złożono chleb i sól na powitanie Dostojnego Gościa. Przy stołach zaś skupiały się całe rodziny zarówno odwiecznie tu osiadłych rolników, jak i kolonistów cywilnych i wojskowych, którzy przybyli tu, aby znojem codziennym i trudem mozolnym zamieniać niewdzięczne ugory, stojące dotychczas nieużytkami, na glebę – karmicielkę. Zdarzało się widzieć nieraz stan gospodarstwa na względnie wysokim poziomie, na przykład gospodarstwo kolonisty cywilnego Gembali w Nowotopolni, którego Pan Prezydent nagrodził za wzorowy ład i porządek w zagrodzie premią 200 zł. Gdzieniegdzie znów na spotkanie Pana Prezydenta wychodziły wdowy po poległych wojskowych, uciekinierki z Rosji bolszewickiej. Tych znów Pan Prezydent wspomagał odpowiednimi datkami, otrzymując w zamian słowa gorącej podzięki i szczerego wzruszenia, wywołanego szlachetnym odruchem Pierwszego Obywatela. Korzystając z okazji pobytu Pana Prezydenta, ludność Nowotopolni, złożona przeważnie z kolonistów cywilnych, pochodzących z różnych części kraju, postanowiła przedstawić niejako w skrócie przegląd swej dotychczasowej pracy.
W tym celu urządzono specjalna wystawę hodowlano – rolniczą, która Pan Prezydent zwiedził, wyrażając żywe uznanie dotychczasowych osiągnięć, zachęcając do dalszych wysiłków dla dobra własnego oraz całego kraju. Pragnąc przyjść z pomocą mieszkańcom tej kolonii w dziele ukończenia miejscowego kościoła, Pan Prezydent wyasygnował 2 000 zł.
Hrudopol - Park Dworski |
Proponuję posty o podobnej tematyce:
PAN PREZYDENT MOŚCICKI
ROLNICTWO
WOJSKO
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz