W całym domu nie znajdziesz u nas programu telewizyjnego, poza oczywiście Internetem. Oglądamy TV na zasadzie – mamy wolne, to robimy polowanie na filmy. Wydarzenia mamy w Internecie. Wczoraj był wyjątek – wystawa kapeluszy w kościele przepięknej urody.
No i wczoraj udało się nam upolować cud szmirę, udającą sensację. Zone Europa wieczorową porą pokazała filmik pod nic nie mówiącym tytułem „Criminal – wielki przekręt”, co było transkrypcją tytułu oryginalnego z USA „Criminal”. Takie sprytne.
Co się będę pastwił nad aktorami, reżyserią itp.
Dla mnie ten film był jednak ważny. W jego opisach nie znalazłem wzmianki, że film ten powstał w 2004 jako remake, a raczej podróba, argentyńskiego arcydziełka, dla mnie, kryminalno – łotrzykowskiego „Dziewięć królowych”. W jednym z poprzednich postów figuruje on na III miejscu moich ulubionych dzieł filmowych.
Wczoraj więc miałem okazję przemyśleć przyczyny, dla których tak cenię wytwór dla polskiego widza egzotycznej kinematografii. No i skonstatowałem, że film, którego treści nie zdradzę, jest kwintesencją tak fascynującej dla mnie historii Argentyny II połowy minionego wieku.
Film oraz historia są nadzwyczaj pogmatwane, tragiczne i groteskowe. Film zostawię na jego poczesnym miejscu, a z historii wygniotę pigułkę.
Czy Państwo wiecie, że w latach 40-tych Argentyna była jednym z najzamożniejszych państw na świecie, przez wielu ekonomistów stawiana nawet na miejscu czołowym wraz ze Szwajcarią ? Czy przypominacie sobie, że na początku XXI wieku w polskim Sejmie straszono społeczeństwo, że przyjdzie argentyński kryzys i wszystko zje ? A był to kryzys jeżeli nawet i nie najgłębszy, to najszerzej opisywany w literaturze fachowej.
Czy jest Państwo, którego Prezydent – Wielki Reformator zresztą – był bardziej znany jako mąż swojej żony ? Czy była w historii świata „Pierwsza Dama” uznawana za Świętą przez prawie cały Naród, a Kościół musiał się dobrze nagimnastykować, by uniknąć złożenia oficjalnego wniosku w sprawie beatyfikacji ? Na dodatek napisano o Niej słynny musical i nakręcono film z Madonną w roli głównej ?
Czy mieliśmy gdzie indziej małżeństwa piastujące po sobie najważniejszy urząd w Państwie – Państwa Peronów kiedyś, a Kirchnerów ostatnio ?
Czy w innym kraju krwawą wojnę domową przerywa się praktycznie na czas Mistrzostw Świata w uwielbianym sporcie, czyli piłce nożnej ? (Jakoś w 1978 nie widziano powodów do bojkotu tejże imprezy, odbywającej się właśnie w Argentynie rządzonej przez krwawe junty wojskowe. W 1980 „opinia światowa” tak pobłażliwa nie była.)
Czy wreszcie odnotowano przypadek (poza filmem z Hoffmanem wymyślającym wojnę USA z Albanią) by dla zmiany nastawienia opinii publicznej do tracących poparcie wojskowych, ci ostatni prokurują wojenkę z mocarstwem światowym, by na własne życzenie, przez totalną ignorancję, sromotnie ją przegrać ?
Wystarczy już. A i jeszcze Argentyna chciała zostać III mocarstwem atomowym, lecz Peron trafił na hochsztaplera – cudotwórcę o nazistowskiej proweniencji.
Ta nieoczekiwana seria zwrotów akcji ma miejsce także i w filmie „Dziewięć królowych”, a jedna z kulminacyjnych scen końcówki filmu to jakby wstęp do wielkiego kryzysu.
Dlatego lubię ten niskobudżetowy obraz zmarłego przedwcześnie Fabiana Bielinsky`ego. Dlatego fascynuje mnie Argentyna.
Proponuję posty o podobnej tematyce: |
CIEKAWOSTKI 1929 |
ARGENTYNA |
ŚLĄSKIE WOJEWÓDZTWO |
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów: |
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY |
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI |
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI |
INDEKS PAŃSTW |
KALENDARIUM |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz