Marszałek śpi dobrze, temperatury nie ma, gra w szachy i stawia pasjansa. Jak to w szpitalu

Warszawa, 21 kwietnia 1928 r.

Komentarz gen. Stefana HUBICKIEGO, któremu podlega Szpital Ujazdowski;
Wszelkie alarmy na temat zdrowia Marszałka PIŁSUDSKIEGO są bezpodstawne. Powodem izolowania się Marszałka od spraw Belwederu jest wyłącznie przemęczenie. Toteż nikt oprócz Pani Marszałkowej, córek oraz pułkownika Aleksandra PRYSTORA nie ma aktualnie dostępu do Pana Marszałka.
Zima i słoty odbiły się na starym artretyzmie, niegroźnym zresztą, gdyż ulokowanym w ręku. Marszałek czuje się bardzo dobrze. Stan bezgorączkowy; najwyższa temperatura wynosiła 36,9º. Marszałek jest wesoły, ożywiony, wczoraj parę godzin bawił się z dziećmi.
Od dwóch dni pobytu w szpitalu sypia znakomicie – jak nigdy w Belwederze.
Marszałek przebywa w pawilonie oddziału ocznego, gdyż tylko tam udało się wydzielić trzy wolne pokoje na pierwszym piętrze. Dało to powód do plotek o rzekomej operacji katarakty.
Marszałek odbywa jedynie kurację anty artretyczną, mieszka zaś ze swym przyjacielem, pułkownikiem lekarzem Marcinem WOYCZYŃSKIM, z którym gra w szachy, stawia pasjansa i dzieli się wrażeniami z lektury.

 
Proponuję posty o podobnej tematyce:
MARSZAŁEK PIŁSUDSKI
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM
INDEKS RZECZOWY

Brak komentarzy: