Winogrona jak kruszec, pomarańcze tylko z Italii, a cytryny na recepty

Warszawa, 22 października 1926 r.

Owoców południowych sprowadza się obecnie bardzo mało; zbyt na nie istnieje w bardzo małym stopniu. Owoce zagraniczne stanowczo są za drogie na nasza warunki, zresztą posiadamy teraz swoje własne owoce dosyć tanie.
Cło na winogrona jest wysokie, dochodzi bowiem do 2,50 zł za kilogram, ograniczając tym samym sprzedaż do minimum. W Polsce jest niewiele osób, które mogą pozwolić sobie na zapłacenie 6 zł za kilogram winogron.
Kontyngent na pomarańcze na rok 1927 został wyznaczony na 400 wagonów; Warszawa ma otrzymać 200 wagonów, resztę – inne miasta. Pomarańcze są obciążone cłem 70 zł od 100 kg brutto i to w drodze wyjątku dla pomarańczy włoskich, gdyż cło normalne wynosi 120 zł za 100 kg. Wchodzi tu specjalna umowa dwustronna między Włochami a Polską. Sprowadza się również bośniackie śliwki suszone z Triestu, rokrocznie po 15 – 20 wagonów. Fig i innych owoców przychodzi niewielka ilość.
Na cytryny cło jest niskie – 17 zł za 100 kg z powodu zastosowania tego owocu w lecznictwie.

Proponuję posty o podobnej tematyce:
HANDEL ZAGRANICZNY
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM
INDEKS RZECZOWY


Brak komentarzy: