Owocowa drożyzna - banany jak złoto, jablka jak platyna

Tegoroczna surowa zima pozbawiła Polaków owoców krajowych. Według obliczeń prof. Piotra HOSERA wymarzło 99% grusz, 50% czereśni, 39% śliw i 29% jabłoni, co daje ponad 12 milionów drzew. Cała prawie tegoroczna produkcja owoców, wynosząca w 1928 r. 25 milionów zł, przepadła.
Próżno szukać polskich śliw czy gruszek. Jabłka, pospolite papierówki, których cena w zeszłym roku wynosiła średnio 1,20 zł, można teraz dostać po prawie 2 zł za kilogram. Ceny owoców importowanych także czynią je niedostępnymi dla zwykłego nabywcy. Poza takim luksusem, jak brzoskwinie, których cena za kilogram wynosi od 12 do 14 zł, inne także nie są tanie: winogrona od 6 zł, melony 4 zł, banany 1,20 do 1,60 za sztukę, nawet pomarańcze kosztują 1,50 zł za kilogram.
Za granicą owoce są towarem pierwszej potrzeby i objęte są wieloma ulgami celnymi i podatkowymi. Przykład bananów jest najbardziej charakterystyczny. W Niemczech za kilogram bananów zapłacimy w detalu maksimum 2,50 zł, a u nas są sześć razy droższe. W handlu największym wzięciem cieszą się banany indyjskie (chodziło chyba o Indie Zachodnie, czyli Amerykę Środkową), sprzedawane przez potężny syndykat, który pracuje w bardzo ciekawy sposób. Wysyła mianowicie do Europy banany niedojrzałe do swoich filii, których ma gęstą sieć. W filiach tych banany poddawane są sztucznemu ogrzewaniu i filie stale dysponują świeżym towarem. Dzięki niskim stawkom celnym ten sposób handlu bardzo jest opłacalny i dla syndykatu i dla kupujących. U nas takich filii nie ma. 

 
Proponuję posty o podobnej tematyce:
CENY I WYNAGRODZENIA W 1929
HANDEL ZAGRANICZNY
ROLNICTWO
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: