Minister Czerwiński ostrzega Akademików

  Poniedziałek, 25 listopada


     Pan Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Sławomir CZERWIŃSKI przesłał do Senatów wszystkich szkół akademickich okólnik następujący:

W ostatnich czasach w środowiskach młodzieży akademickiej coraz wyraźniej dają się zauważyć objawy, wskazujące na to, że niektóre koła tej młodzieży zbyt łatwo ulegają wpływom pewnych sfer, które uznają za dopuszczalne i wskazane używanie uczącej się młodzieży jako narzędzia w walce politycznej z Rządem. Młodzież akademicka ma zastąpić brak w danym obozie tak zwanych mas, podatnych do burzliwych demonstracji ulicznych.
      Wytworzona wskutek tego sytuacja na naszych wyższych uczelniach musi napełnić niepokojem prawdziwych przyjaciół młodzieży, oraz wszystkich tych, którym zależy na tym, aby praca naukowa w naszych szkołach akademickich odbywała się normalnie, w atmosferze spokoju, bez przerw i wstrząśnięć.
      Tą myślą powodowany, zwracam się do Senatów wszystkich Szkół Akademickich – a za ich pośrednictwem do wszystkich Członków Gron Nauczycielskich tych Szkół z usilną prośbą i wezwaniem do czujności i szczególnie troskliwego traktowania przejawów zbiorowego życia młodzieży akademickiej.
      Wiem, jak trudno jest walczyć z wpływami, wywieranymi na młodzież za pośrednictwem nici organizacji politycznych, niekiedy ukrytych dla niej samej , ale pomimo to nie wątpię, że wpływ szczerze życzliwych tej młodzieży jej przewodników naukowych może odegrać rolę bardzo ważną, jeżeli nie decydującą.
      W szczególności proszę o bardzo oględne udzielanie zezwoleń na tzw. wiece akademickie, zwłaszcza na te, co do których zachodzi obawa, że wbrew brzmieniu art 106 ustawy o szkołach akademickich (Dz. U. R. P. z r. 1920 Nr 72, poz. 494) mogą się stać manifestacją polityczną. Rozumiem pobudki, które skłaniają Ich Magnificencje Panów Rektorów do bardzo liberalnego i pobłażliwego traktowania życzeń młodzieży w tej sprawie, ale równocześnie proszę o wzięcie pod uwagę faktu, że wiece akademickie na ogół powiększają roznamiętnienie polityczne młodzieży.
Doświadczenia dotychczasowe pouczają, że uprzednie zapewnienia organizatorów wiecu bynajmniej nie gwarantują utrzymania się podnieconej młodzieży w granicach, w jakich zezwolenie na więc zostało udzielone. Zbyt wielką zaś odpowiedzialność biorą na siebie władze akademickie, udzielając zezwolenia na więc, po którym może przyjść do starć z organami bezpieczeństwa publicznego, zwłaszcza wobec kilkakrotnie stwierdzonych już dotychczas usiłowań ze strony czynników przestępczych wyzyskania wystąpień młodzieży akademickiej dla celów antypaństwowej prowokacji.
Nasze organa bezpieczeństwa publicznego i ich władze zwierzchnie wielokrotnie dały dowód, z jak daleko posuniętą wyrozumiałością traktują wystąpienia młodzieży, ale trzeba sobie uprzytomnić, że może nadejść czas, kiedy już nie będę mógł prosić Pana Ministra spraw Wewnętrznych, by ta wyrozumiałość trwała ciągle, a więc nawet kosztem powagi władzy państwowej.
Również proszę usilnie o zwrócenie baczniejszej uwagi na istniejące wśród młodzieży organizacje, zarówno te, które pomimo braku podstawy prawnej do swego istnienia występują jawnie i są tolerowane, jak i te, które jak na przykład tzw. korporacje, istnieją na podstawie art. 99 ustawy o szkołach akademickich.
      Młodzież należącą do tych stowarzyszeń, należy uprzedzić, że stowarzyszenia te mogą być przez władze tolerowane dopóty, dopóki nie staną się czynnikiem rozstroju życia akademickiego w ogóle, a pracy naukowej w szczególności.
      Nie potrzebuję zapewniać, jak bardzo zależy mi na tym, aby ta praca naukowa nie doznała zahamowania. Myślę o tych tysiącach naszej niezamożnej młodzieży, pragnących przede wszystkim się uczyć, bo dobywających nieraz ostatków sił, aby się utrzymać w mieście uniwersyteckim. Wiem, że strata każdego trymestru dla tej spokojnej, a zapracowanej części młodzieży jest prawdziwą klęską życiową.
      Ale właśnie dlatego tym usilniej wzywam i proszę do wpływania na młodzież w kierunku zachowania spokoju, abym nie potrzebował uciekać się do środków ostatecznych”.


      Albo Minister, albo publikator pomylił się co do podstawy prawnej zwoływania tzw. „wieców akademickich”. Podany tutaj art. 106 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. tyczy organizacji tzw. „zjazdów delegatów szkół akademickich”, natomiast art. 104 ustawy stwierdza: „W murach szkół akademickich mogą się odbywać zgromadzenia młodzieży (wiece) bez udziału osób spoza szkoły i tylko za każdorazowym zezwoleniem rektora. Prawo nadzoru nad takimi wiecami przysługuje wyłącznie władzom akademickim. Na każdym wiecu może rektor być obecnym osobiście lub delegować swojego zastępcę”.
      Art. 105 stwierdza, że na wiecu dozwolone jest omawianie tylko spraw, ściśle z życiem akademickim związanych, zgodnie z treścią przewidzianych obrad.


Powołany w okólniku art. 99 brzmi:

Art. 99. Studenci każdej szkoły akademickiej mają prawo zakładania stowarzyszeń akademickich i korporacji. Nazwa stowarzyszeń akademickich przysługuje tylko takim stowarzyszeniom, które zastosują się do przepisów w ustawie niniejszej zawartych.





Proponuję posty o podobnej tematyce:
OPOZYCJA ANTYSANACYJNA
SZKOLNICTWO
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów:
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI
INDEKS PAŃSTW
KALENDARIUM

Brak komentarzy: