wtorek, 6 sierpnia 1929
O Polakach pisanych małą literą, o łutach i funtach judaszowych, o otoczeniu narodowym nędznym i pozbawionym honoru – o tym to niewypowiedziane przemówienie do Swoich Legionistów jest.
Pan Marszałek Piłsudski przesłał na Zjazd Legionistów w Nowym Sączu list treści następującej:
Druskienniki, 6 sierpnia 1929 r.
Kochani Koledzy i Towarzysze Broni ! W tym roku, niestety, przybyć na doroczne święto legionowe nie mogę. Muszę wyzyskać sierpień na urlop zdrowotny i muszę zatem wyrzec się przyjemności pobytu między Wami, co stało się zwyczajem moim, jak i Waszym.
Tak się już przyzwyczaiłem, że rok po roku staram się obudzić w siebie, jak i w Was wspomnienie naszej wspólnej pracy, naszych wspólnych bojów, bólów i triumfów, tak, jak gdybym jak ongiś przy ognisku wieczornym siedział i mógł tak gwarzyć i myśleć, jak się gwarzyło i myślało i marzyło kiedyś. Dodawałem w ten sposób roku każdego cegiełkę pod budowę historii dla nas, historii nie tej kłamanej i fałszowanej, a tej, co prawdę głosi i o sprawiedliwość woła. Gdy zaś nie jestem w stanie przemawiać, zdecydowałem chociaż napisać, by zwyczajowi zadość się stało.
Wstydów nam zadawanych przezywaliśmy niemało. Wstyd zaś największy, wstyd najcięższy, wstyd palący znosiliśmy nie od kogo innego, jak od polaków. Ileż to razy w przeciągu naszego istnienia jako legionistów ze złością mówiłem i powtarzałem silny wiersz wielkiego poety: „niewolnicy, gorzej, słudzy niewolników !” Przeciw nam, przeciw naszym dążeniom wyrzucano zawsze płatnych najętych polaków, których zawsze posiadano dostateczną ilość, tak, aby ci – nie sami zaborcy – handlowali dla swej korzyści czy kariery naszą krwią na łuty i funty. A ile razy ja, jako Wasz Wódz i przedstawiciel, szukałem jakiejkolwiek siły chociażby nikłej i słabej, lecz polskiej dlatego, by jak najsilniej podkreślić, że służymy tylko Polsce, a nie zaborcom, tyle razy byłem sprzedany także na łuty i funty, dla uzyskania protekcji u tych, co byli płatnymi i najętymi polakami.
Kiedy zaś pomyślę, że już w państwie polskim podczas wojny działo się akurat to samo prawie z fotograficzną ścisłością powtórzone, to zawsze przychodzę do mojej syntezy, moich syntez naszej i własnej historii. Gdy więc myślę o pięknie prawdy historycznej, gdy myślę o bohaterstwie, zawsze przy porównaniach historycznych stwierdzam, że konkurencję wytrzymać możemy z najpiękniejszymi przykładami historii i własnej i ludzkości. Gdy zaś myślę o otoczeniu tego piękna i tego bohaterstwa, to bardziej nędznego i pozbawionego honoru i godności otoczenia trudno wynaleźć. W większości naszego narodu, gdyśmy w szlachetniejsze metale dzwonili, gdyśmy kusili pięknem i bohaterstwem, mieliśmy co najwyżej westchnienia, niekiedy głupie łezki. Większość zaś odwracała się od nas ku tym, co sprzedajnym łajnem byli, co rozłajdaczone pyski hardo nosili, jako ku autorytetom, być może brzydkim, lecz rozumnym i praktycznym. Poparcie znaleźli oni te potworki ludzkie, nie my.
Przyjmijcie, Kochani Koledzy, ten list jako przyczynek do naszej historii.
(---) J. Piłsudski.
Proponuję posty o podobnej tematyce: |
MARSZAŁEK PIŁSUDSKI |
MOCARSTWO |
KONFERENCJE I ZJAZDY |
Ponadto polecam korzystanie ze stale uzupełnianych indeksów: |
ALFABETYCZNY INDEKS OSOBOWY |
ALFABETYCZNY INDEKS MIEJSCOWOŚCI |
MIEJSCOWOŚCI – UKŁAD WOJEWÓDZKI |
INDEKS PAŃSTW |
KALENDARIUM |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz