Uśmiech Pana Prezydenta


UŚMIECH PANA PREZYDENTA


Idzie cichy, pogodny z zadumaną twarzą,
Chylą się przed Nim głowy. A fanfary grają.
O witajże nam witaj, miły Gospodarzu!
Uśmiecha się Gospodarz: Polskę w nim witają.
Słucha dźwięku kilofów i głośnego szumu
Śmig, prujących powietrze w błękitach, w przestworzu.
Uśmiecha się radośnie, z rodzicielską dumą,
Widząc, jak w łunie świateł staje Nowy Chorzów!
Patrzy na modry Bałtyk w okrętowych dymach
I na Gdynię różową od porannej zorzy.
I uśmiecha się Jego mądremi oczyma
Polska, która pracuje, buduje i tworzy.
A czasem, gdy wśród tłumów radosnych przechodzi,
Nad płową główką dziecka schyli się, wzruszony
I uśmiechnie się nagle, najcudniej, najsłodziej
Do tej Polski, co po nas przyjdzie zbierać plony...


1930 Gazeta Lwowska Nr 26 



 

Brak komentarzy: